Czy Roger Taylor szykuje nowy album?
Na oficjalnym kanale YouTube Rogera Taylora pojawiły się ostatnio ciekawe, owiane „nutą” tajemniczości urywki pewnych kompozycji (materiał umieszczony na dole wpisu). Niepewne jest jednak użycie tutaj słowa „pojawiły się”, gdyż jeszcze wczoraj mogliśmy odsłuchać tylko dwa kilkunastosekundowe utwory zatytułowane Sunset i Skull, natomiast dziś został dodany jeszcze jeden pod nazwą Dream Like… . Możemy więc spodziewać się jeszcze innych nowości.
Biorąc pod uwagę tendencję dzisiejszych muzyków do promowania ich nadchodzących wydawnictw poprzez pozostawianie ich słuchaczom zagadkowych i niejasnych „wiadomości” mamy uzasadniony powód do „wszczęćia śledztwa” wobec poczynań naszego dziadka Rogera.
Przyjrzyjmy się więc tym, jak narazie trzem, fragmentom umieszczonym na kanale Rogera. Każde z nagrań jest opatrzone własną oprawą graficzną. W Sunset i Skull są to pojedyńcze zdjęcia wyświetlane podczas odtwarzanego urywka kompozycji. Przedstawione ujęcia są powiązane z tytułami. Przy Sunset widzimy wschodzące nad brzegiem morza słońce oraz ubranego w elegancki, czarny strój starszego mężczyznę spoglądającego daleko nad taflę spokojnej wody. Natomiast przy Skull możemy dostrzec tytułową „czaszkę”, zdającą się być ozdobnym wykończeniem rękojeści nieznanego nam przedmiotu (broni białej/laski/parasola?), która wystaje z płaszcza przynależącego prawdopodobnie do tej samej osoby, która obecna jest na Sunset. Z kolei fragment Dream Like… zdobi sylwetka tej samej, aczkolwiek odwróconej do nas plecami postaci (możemy już przypuszczać, że to sam Roger), przed którą wyświetlany jest krótki kolaż utworzony z innych zdjęć zachowujących podobną tematykę: opadłe złote liście, przechadzający się mężczyzna, morze, czy napis „love” wpleciony w źdbła trawy.
Co do warstwy muzycznej, każdy wycinek jest pod tym względem różny. Skull wypełnia zaledwie 10-sekundowa instrumentalna próbka kompozycji. W Sunset obecny mamy już nie tylko zapis instumentalny, ale też wokalny, w wykonaniu Rogera oczywiście. Nadal jest to jednak tylko kilkunastosekundowy urywek. Dream Like… natomiast zdaje się nam mówić jak narazie najwięcej spośród wszystkich trzech fragmentów. Jest to jakgdyby zapis audio krótkiej rozmowy Rogera na temat (powstającego?) materiału, przy którym w tle wciąż rozbrzmiewa urywek pewnej kompozycji. Taylor w nagraniu mówi o lekkości tego projektu, ale też o zaangażowaniu jakie włożył w pracę nad nim, o tym, że ma on wprowadzać nas w stan spokoju, że jest to pewnego rodzaju obraz snu/marzenia (dream like).
Zostały więc nam pozostawione te trzy zagadkowe fragmenty. Bez słowa wyjaśnienia. W opisie pod każdym z nich widnieją jedynie trzy kropki. Również oficjalna strona Rogera jest cicha w tym temacie. Pozostaje nam jedynie snuć przypuszczenia. Co zwiastują te pozostawione nam „wiadomości”? Czy zapowiada się nowe solowe wydawnictwo Rogera? Jeżeli tak, to w jakim ono będzie klimacie? Możemy sugerować się zawartymi w udostępnionych nam materiałach symbolami. Morze, opadłe liście, motyw słońca, czaszki, spokoju, miłości oraz uzupełniający te symbole starszy, ubrany na czarno człowiek, którym prawdopodobnie jest sam Taylor. Czy będzie to album o tematyce poszukiwania wewnętrznego spokoju, czy też przemijania, a może nawet… odchodzenia? Jak rozumieć określenie „dream like”? Mówiąc w skrócie, wszystko to pozostaje na tę chwilę wielką niewiadomą. Czekamy na więcej szczegółów, o których na bierząco będziemy was informować.
Źródło zdjęcia w tle: https://www.youtube.com/watch?v=MKZJzjlGBhI