Mały prezent od Briana

Z lekkim opóźnieniem, ale dotarł już do nas kurier z długą, siwą brodą. Przywiózł prezenty od wujka Briana. Cóż to może być? Najlepiej wam to przedstawi sam Brian…

 

Wpis Briana:

„ŚWIĄTECZNY PREZENT. MAŁE PUDEŁKO Z PRZYBORAMI.

Witajcie moi drodzy

Mój Soapbox był raczej cichy przez ostatnie kilka miesięcy. Tak więc, jeśli to właśnie czytacie (co jest raczej oczywiste), dzięki, że ze mną zostaliście.

Przechodziłem przez pewne radykalne i bolesne zmiany w moim życiu, nie dlatego, że jestem odważnym typem człowieka, ale po prostu musiałem przez nie przejść. Czasami musisz ruszyć tyłek, bo inaczej umrzesz.

Tak więc, naprawdę, nie miałem siły czy motywacji, by prowadzić mój Soapbox tak, jak robiłem to wcześniej.

Jednak wkraczając w te Święta, pomimo smutku z jakim muszę sobie radzić, czuję, że w moich żyłach zaczyna znów prawidłowo krążyć krew.

Jeśli ktoś z was przechodzi przez trudny okres i czuje, że nie radzi sobie fizycznie, psychicznie czy duchowo, pozwólcie, że wręczę wam mały pakunek. Jest to pudełko z przyborami. Są w nim cztery rzeczy, które pomogły mi rozpocząć moją odnowę. Być może pomogą i tobie.

  • Aplikacja Seven Minute Workout. Korzystanie z niej wymaga większej ostrożności, jeśli masz problemy z kolanem (porozmawiaj z fizjoterapeutą) – ale odkryłem, że jest niesamowicie pomocna, przy regularnym ćwiczeniu. Nie musisz przesadnie się w to angażować. Po prostu regularne ćwiczenie jest świetnym rodzajem trzymania dyscypliny i oprócz dobrego wpływu na nasze ciało, zauważyłem, że pomaga też w koncentracji, ponieważ podczas ćwiczeń nie możesz myśleć o niczym innym. W dniu, w którym nie dajesz rady zwlec się z łóżka, ta aplikacja okaże się przydatna.

  • Aplikacja pod nazwą Headspace. Trochę cud. Myślę, że miałem leniwe podejście do medytacji przez większość swojego życia. Mój najlepszy przyjaciel, Tom, jest jej nauczycielem, ale ja nigdy nie byłem bardzo dobrym uczniem. Jednak odkąd zacząłem ćwiczyć regularnie (10 minut dziennie) z Headspace, zauważyłem, że moje podejście do życia uległo zmianie. Brzmi przesadnie? Jeśli widziałbyś mnie kilka tygodni temu, nie pomyślałbyś, że zrobię to do Świąt. To postawiło mnie na nogi. Trening umysłowy, jaki dostajesz z tą niesamowitą aplikacją, pozwala ci na wyszczególnie rzeczy dla ciebie istotnych, pozwala zrobić krok wstecz, aby spojrzeć na swoje uczucia i emocje w perspektywie. Różnica pomiędzy „Jestem bólem, a ból mnie określa” a „Doświadczam bólu, ale mogę patrzeć na to obiektywnie” zmienia życie.

  • Książka pod tytułem The Language of Letting Go autorstwa Melody Beattie. Ta pani napisała już kilka książek i każda z nich zawiera pewną mądrość. Ale ta jedna jest wyjątkowa. Za każdym razem gdy po nią sięgam, mam wrażenie, że autorka działała w pewien sposób pod boską inspiracją, kiedy składała te myśli w jedną całość. To nie jest książka, którą czyta się od deski do deski. Z przykrością przyznaję, że nie jestem w tym dziś dobry. To umiejętność, którą również chciałbym odzyskać. Jest to książka składająca się z krótkich refleksji, w które możesz zanurzyć się każdego dnia. Gdy to czytam, dziewięć na dziesięć razy odnajduję w tym odpowiedź na męczący mnie w tym czasie problem. Trzymam tę książkę przy sobie od kilku lat. Kilka razy uratowała mi życie.

  • Ostatnia rzecz w pudełku? The Serenity Prayer (Modlitwa o pogodę ducha). Wygląda prosto i banalnie, kiedy pierwszy raz na nią spojrzymy, ale wierzę, iż słowa te mają tak wielką moc w każdym języku, że potrafią przywrócić nas na ścieżkę spokoju.

Jestem pewien, że mówiłem już o tym wcześniej na Soapboxie, ale ponieważ mogło cię to ominąć, piszę więc ponownie.

Jeśli nie jesteś religijny, nie daj się zniechęcić tym, że modlitwa ta zaczyna się od słowa „Boże”! Po prostu zastąp to czymkolwiek w co wierzysz, duchowo, jako w autorytet. Może tym być twoja Siła Wyższa, Natura, Gwiazdy, lub ktoś, kogo zwyczajnie szanujesz jako nauczyciela.

To jest jej treść.

God – grant me –                                               Boże – daj mi –
The Serenity to accept the thigns                      Pogodę Ducha, bym mógł akceptować rzeczy,
I cannot change,                                               których zmienić nie mogę,
The Courage to change the things                    Odwagę, bym mógł zmieniać rzeczy,
I can,                                                                które zmieniać mogę,

and                                                                   oraz
The Wisdom to know the difference.                Wiedzę, bym mógł te rzeczy odróżniać.

Proste? Przejrzyste? Od teraz modlitwa ta będzie zabierać cię znad skraju rozpaczy, jeśli tylko się do niej przyłożysz i pozwolisz zanurzyć się w jej przesłaniu.

Cóż, moi drodzy, oto mój Świąteczny prezent. Mam nadzieję, że jesteście pełni szczęścia w te Święta i nie potrzebujecie żadnej z tych rzeczy. Jednak jeśli czujecie się trochę niepewnie, cierpicie fizycznie lub macie wrażenie, że życie nie jest do końca sprawiedliwe, mam nadzieję, że znajdziecie zawartość tego pudełka przydatną.

Wesołych Świąt!

Bri

OK – Post Scriptum. Jest jeszcze numer 5. I możliwe, że jest to najważniejsza rzecz z tych wszystkich.

Przyjaciele.

Są problemy, których nie potraficie rozwiązać sami. Jednak z zaufanym przyjacielem, macie na to o 100 procent więcej szans. Jeśli znajdziesz przyjaciela, który ufa tobie, prawdopodobnie możesz zaufać i jemu. Dziel się. I ceń swoich prawdziwych przyjaciół. Ja tak robię.

Bri”

 

Link do wpisu: http://www.brianmay.com/brian/brianssb/brianssbdec16.html#17

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *